Wielu rodziców może wychodzić z założenia, że brak niepokojących wiadomości to znak, że wszystko jest w porządku. Jeśli dziecko nie zgłasza problemów, nie prosi o pomoc, a jego aktywność w sieci wydaje się „w normie”, łatwo uznać, że nie dzieje się nic złego. W kontekście cyberprzemocy i ryzykownych kontaktów cisza wcale nie musi jednak oznaczać bezpieczeństwa – wręcz przeciwnie, może być jednym z pierwszych niepokojących objawów.
Reklama:





