Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Jak to właściwie odróżnić akatyzja i objawy nerwicy. Przyjmowałem kilka ssri i niby na początku poprawa a dalej pogorszenie, zwiększenie dawki też mnie rozbrajało. Obecnie mam convulex ale i tu sytuacja jest podobna. Może mój organizm nie toleruje tego typu leków. Czy ma ktoś podobnie.
12 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Mam problem, który jest dla mnie bardzo krępujący. Zdarza mi się reagować płaczem na sytuacje, które mnie stresują. Najczęściej zdaża mi się to np. gdy czuję się niesprawiedliwie potraktowana. Dla osób z zewnątrz może to wyglądać na płacz z byle powodu. Niestety taka sytuacja zdażyła mi się nieraz w pracy. W poprzednich zakładach pracy kończyło się to tylko na dziwnych spojrzeniach współpracowników oraz uczuciem zażenowania. Niestety w obecnej pracy jest inaczej. Mojemu pracodawcy bardzo nie podoba się takie zachowanie. Każdy taki "wyskok" kończy się szeregiem rozmów okołodyscyplinujących, które najczęściej doprowadzają mnie do jeszcze gorszego stanu. Bywały też propozycje skorzystania z pomocy zaznajomionego terapeuty. Dlatego staram się pilnować. Od mojego ostatniego "wybuchu" minął rok. Jednak nie zawsze umiem opanować tę reakcję. I niestety niedawno znowu mnie poniosło. Na razie jestem po jednej rozmowie, spodziewam się w najbliższej przyszłości kilku kolejnych. Niestety nawet gdy stanowczo mówię, że nie chcę o tym rozmawiać, temat jest drążony dalej. Niby tłumaczę sobie, że moja reakcja jest normalna, ludzka, to jednak gdy jest mi sugerowane, że nie znam życia, że w innych miejscach pracy bym sobie nie poradziła, bo nikt by się że mną nie cackał, yo momentami naprawdę muszę się bardzo starać, by w to nie uwierzyć. To chyba tyle. Po prostu musiałam się wygadać.
1 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Podpowiem Ci że Twoje koleżanki często mają też braci więc mogą Cię z nimi zapoznać. Spróbuj to wykorzystać ;)
2 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
DDA, strach przed bliskością? Coś z tych tematów
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Witaj, nie wiem czy Twój problem jest wciąż aktualny, czy może już mam nadzieję, pozytywnie rozwiązany:-). Polecam Tobie lub innym, którzy tutaj trafią wypowiedzi na podobne tematy na quorach, np.: https://pl.quora.com/profile/Joanna-Kaczmarek-3?q=Joanna%20Kaczma Pozdrawiam serdecznie.
2 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
24 lata mam. W tym roku kończę studia na kierunku biologia w tym roku, tak że obrona magisterki przede mną. W związku nie byłam i nie jestem aktualnie. Czasami z tego powodu jest mi ciężko, ale wmawiam sobie, że lepiej być samemu niż z byle kim. Problem polega na tym, że gdzie bym nie była, to wszędzie dziewczyny. W szkole średniej dziewczyny, na studiach czy to licencjackich (ochrona środowiska), czy obecnych magisterskich (biologia środowiskowa) też przeważnie dziewczyny. W akademiku już młodsze roczniki chłopaków. Bardziej interesuje się kimś z rocznika 92-98 i 00. 99 i 01 odpada. 10-15 lat starszy czy ktoś młodszy odpada. Uważam się za osobę, która dąży do celu, która wie, czego chce, która jest wrażliwa, czytam książki, budowa ciała dążę do schudnięcia. Typ partnera, który mi odpowiada, to ktoś wrażliwy, poukładany, nie taki, który myślałby tylko o jednym(ważne aby współżył z miłości niż na zasadzie aby zaliczyć), żeby był wyrozumiały, wiedział czego chciał (taki jak Leszek Talar z serialu „Dom”). Co do wyglądu, mam określony typ niby(Tom Cruise), ale zdaje sobie sprawę, że wygląd nie zawsze idzie w parze z charakterem. Roczniki 92-98 już raczej są po studiach, to gdzie je poznać? W rodzinnym mieście nie mam znajomych, ze względu na to, co mi się stało w gimnazjum (wtedy dwóch chłopaków mi dokuczało, tzn. jeden mnie zmuszał, abym z nim chodziła, uroił sobie, że się spotykamy i przy wszystkich mówił, że z nim spałam, ale to nie było prawdą. Drugi z nich mnie zmuszał co chwila, choć mówiłam tyle razy, że nie interesuję się nim) i w liceum nie odzywałam się do nikogo przez to. Ale jak na studia 4 lata temu przyjechałam, to w akademiku zaczęłam zagadywać do kogoś. Ale jeżdżę rowerem po okolicznych wioskach w okresie wakacyjnym, biegam, chodzę na pobliski zalew. Koleżanki z miasta, gdzie studiuję, mają same dziewczyny wśród znajomych, kuzynów 10-16 lat. Jedna z koleżanek pytała po rodzinie, znajomych nikt nikogo nie zna o takich kryteriach. Tak samo jak na weselach czy innych uroczystościach jestem, to ciągle z roczników 92-98 i 00 to jest dziewczyna. Gdzie mogę poznać kogoś z rocznika 92-98, skoro już one są po studiach? Bardziej mnie interesuje ten przedział wiekowy partnera. Czy dzisiaj ludzie się tylko poznają przez internet? Czy portale randkowe to ciężko o wrażliwych chłopaków? W wyglądzie odpuściłam aby nie miał łysiny i zarostu(wyjątek drobny koperek).
2 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Bardzo mi przykro. A powiedz jeszcze kłamiesz czasami tylko z nim w relacji, czy w przypadku innych osób też ?
2 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Reklama:
Reklama: