Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Na psychoterapię na NFZ czeka się zazwyczaj kilka miesięcy ale jeżeli się nie zapiszesz nigdy się nie doczekasz. Psychoterapia trwa około rok.
5 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Witam.Proszę o radę.Czy ja jestem jakaś nienormalna.Czy to zaburzenie tak na mnie działa.Im bardziej odrzucam podniecenie-tło religijne tym bardziej ono się pojawia.Czy coś jest ze mną nie tak.Jakbym obsesji na tym punkcie dostała.Nie wywołuje podniecenia.Wręcz je odrzucam.
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Witam Natalko. Na Twoim miejscu ja bym się nie przejmował tymi sytuacjami ponieważ istnieje badania mówiące że jakaś część naszego społeczeństwa regularnie słyszy jakieś głosy i normalnie z tym funkcjonuje. Nie emocjonuj się kiedy taka sytuacja się pojawi , a jedynie odnotuj(bez żadnej reakcji wypierania) że takie wydarzenie miało miejsce. Nie nadawaj temu wydarzeniu żadnej emocjonalnej wartości- nie walcz z tym bo im bardziej będziesz wypierać i wkładać swoją energię, aby się tego pozbyć, tym z taką proporcjonalną siłą to będzie wracać z powrotem. To paradoksalny mechanizm psychologiczny, który tworzy błędne koło. Być może jest to spektrum osobowości kompulsywnej, ale przy takim nasileniu nie nakręcaj się bo możesz mieć po prostu taką naturę. Gorzej jakbyś słyszała cudze głosy które przeszkadzały by Ci w normalnym funkcjonowaniu,ale Twój głos można zawsze ukierunkować pozytywnie nie starając się go w jakikolwiek sposób zmienić( po prostu odnotuj że taki głos zawitał i bez emocji, swobodnie zmień go na pozytywny - nie walcząc z nim i nie złoszcząc się że właśnie taki przyszedł) Najgorsze co możesz zrobić to obawiać się tego głosu bo wyzwalasz wtedy - warunkowanie negatywne. Spróbuj tych rad a zobaczysz że po jakimś czasie nie będziesz się przejmować tym głosem a "on" może sam ustąpić. Pamiętaj ! zero emocjonalnej reakcji. Pozdrawiam Mirek.
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Witam, dzisiejszej nocy miałem chyba atak paniki, pierwszy raz w życiu... Wczoraj wieczorem zasnąłem bez żadnych objawów i bez problemu, około północy obudziłem się, miałem lewa rękę i nogę zdretwiala, oblewał mnie pot, duszności i byłem przekonany że serce mi przestaje bić, usiadłem agresywnie na łóżku i się zaczęło, serce zaczęło walić jak młot, nie mogłem wziąć powietrza i całe moje ciało drżało. Coś okropnego! Myślałem że dostałem zawału i już koniec, w myślach żegnałem się że światem i myślałem tylko jak rodzina poradzi sobie po mojej śmierci. Już miałem krzyczeć żeby ktoś z domowników wzywał karetkę, taki akt desperacji z mojej strony ale przypomniałem sobie że jest metodą oddychania która pomoże się uspokoić i zacząłem brać powolne głębokie wdechy. Wszystko trwało pewnie koło 20 min. Po całym zajściu miałem tej nocy jeszcze z 5 momentów podczas zasypiania zrywałem się ze strachem ponieważ byłem przekonany że serce przestaje i bić i umieram, miałem ciemność przed oczami i byłem zdretwialy tym razem prawa ręka, w sumie może przez to że spałem na niej. To była koszmarna noc i dzisiaj przez dzień byłem po prostu wykończony w pracy. Czułem cały dzień lekki ból w okolicy serca i lewą ręką mnie bolała ale nie wiem czy to faktyczny ból czy po prostu sobie już wkrecalem. Dzisiaj po pracy wziąłem alpragen 0.25 jedną tabletkę i myślę że gdzieś po pół godzinie zacząłem odczuwać ulgę i spokój i też ból jakby zmalał do ledwo wyczuwalnego. Co teraz mam robić ? Nie lubię chodzić do lekarzy. U mnie w rodzinie jest wyobrażenie że do psychiatry chodzą psychopaci obłąkani jak z filmów. Musiałem to gdzieś napisać i opowiedzieć.
3 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Witam Ola. Muszę przyznać ze sam jestem rodzicem, co prawda 14-latki ale jednak rodzicem. Nieco poirytowany jestem postawą Twoich rodziców i stoję za Tobą murem. Masz rację że to nieadekwatna reakcja na życiową sytuację która sama w sobie nic nie przesądza. Masz prawo popełniać w życiu pomyłki, a dodatkowe stresowanie Ciebie w obecnej sytuacji jest po prostu żenujące. Masz rację że to Twoje życie i nikt za Ciebie jego nie przeżyje - zdarzyła się wpadka(jak to w życiu bywa) i nikt nie jest, ani nie będzie idealny. Przekuj tą wpadkę ( ja każdą porażkę ,wpadkę w życiu traktuję jako DOŚWIADCZENIE, które pozwala mi spojrzeć z innej perspektywy, aniżeli perspektywa życia w którym wszystko nam się udaje) w motywację do dalszego działania. To budujące rezyliencję podejście do życiowych "porażek" a im więcej będziesz miała różnorodnego doświadczenia(nie tylko tych pozytywnych sytuacji) tym lepiej sobie będziesz radzić w stresotwórczych sytuacjach. Pomijam oczywiście fakt beznadziejnego zachowania Twoich rodziców którzy zamiast okazać Tobie wsparcie prawili morały jacy to oni są odpowiedzialni ,zaradni, nieskazitelni, nieomylni(i parę jeszcze by się znalazło przedrostków -"nie") Myślę że po prostu zapomnieli jak ciężko jest w życiu iść na 100% nie potykając się. A to że zawiodłaś ich oczekiwania to jest wyłącznie ich problem i emocjonalnych niedoskonałości, ale suma, summarum to Ty będziesz musiała się zmierzyć z naprostowaniem tej "porażki" - DOŚWIADCZENIA. Trzymam za Ciebie kciuki - wiem że dasz radę, bo masz sporą samoświadomość niedogodności wynikających z owej pomyłki(a to jedyna rozsądna refleksja nad tym co się wydarzyło - wyciągnąć wnioski i jak to mówią alleluja i do przodu ! Pozdrawiam Mirek.
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Hmm. Szukałem już wcześniej i nie widzę tej opcji...
5 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Przeszło już? Potrzebuje pomocy. Mam ten sam problem.
12 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
No nie wiem, sumie piszesz elaborat nieistniejącym problemie, jakim jest twoja kupa. Nie zauważając prawie i w ogóle, ze jesteś chory psychicznie i ze to ta choroba powoduje twój problem, a nie ta kupa. Jeszcze jednocześnie piszesz, o ile zrozumiał, ze nie bierzesz leków od psychiatry tylko aszwagande jakąś.... Nie wiem może to już schizofrenia, jak tego nie widzisz, bo w nerwicy raczej ludzie zdają sobie sprawę z choroby psychicznej...
3 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Reklama:
Reklama: