Wbrew pozorom zdarzenie zdecydowanie częstsze, niż można tylko przypuszczać – upadek dziecka. Kilkulatek po upadku na ziemię zazwyczaj wstaje, otrzepuje się i jest w zdanie kontynuować zabawę, co jednak zrobić wtedy, kiedy z łóżka spada niemowlę? Jakie sygnały muszą po upadku dziecka wzbudzać niepokój u rodziców i kiedy bezapelacyjnie muszą oni zabrać malucha do lekarza, a kiedy mogą oni czujnie obserwować swoją pociechę w domu?
Istnieją jednak pewne niepokojące sygnały, których odnotowanie wymaga pilnego wezwania pogotowia lub pojechania z dzieckiem na ostry dyżur pediatryczny. Wśród dolegliwości, które są wyjątkowo niepokojące i których wystąpienie sugeruje konieczność konsultacji z lekarzem, wymienić można:
- nierówność źrenic u dziecka,
- niepowściągliwy płacz u dziecka (utrzymujący się przez bardzo długi czas od upadku),
- utratę przytomności,
- wyciek jakiejkolwiek treści (nawet przezroczystej) z okolic uszu czy nosa dziecka,
- całkowitą niechęć do przyjmowania pokarmów przez dziecko,
- znaczną senność u malucha (szczególnie wtedy, jeżeli przed upadkiem dziecko było wyjątkowo aktywne i niewiele spało),
- uraz głowy (np. zaobserwowanie obecności na główce dziecka jakichś wklęsłych obszarów),
- krwawienie (typowo po upadku dziecko krwawi z ran, które pojawią się na jego głowie – nierzadko, ze względu na rozbudowane unaczynienie struktur głowy, krwawienie to jest nasilone niewspółmiernie do skali urazu),
- silne wymioty,
- zasiniaczenia wokół oczu.
Podkreślenia wymaga tutaj jeden aspekt. Otóż rzeczywiście – zaobserwowanie któregoś z wymienionych problemów faktycznie stanowi powód do skonsultowania się z lekarzem, jednakże żaden z nich nie oznacza, że stan dziecka jest krytyczny. Wnioskować o dokładnym stanie malucha można dopiero po przeprowadzeniu dokładnej diagnostyki. Wspomniane objawy, będące konsekwencją upadku dziecka, mogą więc być związane z zagrożeniem życia, ale nie muszą.