Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Witam, szukam osób ze stwierdzonym zespołem Lamberta Eatona
2 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
/ gość
[CYTAT] gość 12-06-2017, 01:05:30 niestety u mojego ojca też jest chyba demencja, szkoda gadać, jest złośliwy, znęca się nad matką psychicznie, męczy otoczenie, tyranizuje. Na szczęście ja mieszkam daleko, przyjeżdżam tylko raz na miesiąc. Brat ma to na głowie. Prawdziwy koszmar. Jest jednak bardzo sprawny, dużo pracuje w ogródku, ale zamęcza wszystkich swoimi wymaganiami i utyskiwaniem. Nie wiem co będzie dalej. Jego charakter jest coraz gorszy. Jest takie powiedzenie jak Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera. Coś w tym jest. Moja rada dla innych w podobnej sytuacji. Nie dajmy się tyranizować, nie zgadzajmy się na tyranię tych osób. Mamy prawo do własnego życia. Inaczej oni nas wykończą psychicznie. Jestem za oddawaniem takich osób do domu opieki inaczej oni zniszczą życie swoim dzieciom i wnukom. Niestety ale egoizm tych chorych jest porażający i rujnujący całe rodziny.[/CYTAT] niestety ma teściową z demencja leżąca 85 lat przyjęłam ja do mojego domu, przeklinam ten dzień ale po udarze nikt jej nie chciał. Każdego dnia umiera część mnie, jej córki mają ja w dupie, ich dzieci żyją jeżdżą na wakacje kraj zagranicą, a moje małoletnie dziecko wącha odchody babki z która nawet nie było blisko, to nie jest życie, ja chce eutanazji jeżeli nie będę w stanie żyć samodzielnie chce umrzec, a nie niszczyć życie dziecku. Mój partner widzi biedna mamusię, ale nie widzi ze nas jest coraz mniej, a ja z każdej dniem zaczynam ja nienawidzić
283 komentarz
ostatni miesiąc temu  
/ gość
Wiram chce do ciebie dołączyć, bo mam identyczne objawy od 8 miesięcy.Tylko u mnie zaczęło się od wypadnięcia dysku na poziomie c6 c7 widoczne na MRT.Ortopedzi leczyli mnie zachowawczo tzn Ibuprfenem,fizjoterapeuci odbębnilo jakieś 16 zabiegów masazu.Zadnej poprawy.Neurolog stwierdził,że przewodnictwo nerwowe do mózgu nie jest zaburzone.A ja nie mogę żyć.Najbardziej pomaga czas.Mrowoenie,ciągnięcie,kłucie wykręcanie,marzniecirle cofa się powoli.Zostal bol karku,jakby mi ktoś nałożył 100 kg worek na plecy.Bralam witaminę B,D magnez /dziennie/rozkurcza mi spięte mięśnie.Oprocz tego jest obojętne co jem,boli mnie żołądek i kregoslup wzdłuż,tak,że schudłam 15 kg,Odwiedzilam ginekologa,zrobiłam USG narządów brzucha,wszystko w porządku, mam wole tarczycy chcą żebym zoperowala,ale oprócz tego nic.Nie wiem co dalej robić,cierpię.Dostalam też depresji, wspominam przeszłość i mam napady płaczu,bo przyszłość jawi mi się straszna.Rodzina ma mnie już dość,bo tylko jecze i nie wiedzą jak mi pomóc.:-(Jezeli u ciebie nie kregoslup ,to zostają neuropatie cukrzycowa,stwardnie rozsiane.parkinson,zanik rdzeń.boczny, fibromialgia albo jakieś inne zadkie choroby.Neurolog powinien cie badać w tych kierunkach,może objawy myszą się nasilić,żeby coś zdiagnozować,Są też przychodnie zwalczania bólu,ale to tylko żeby zyskać na czasie i pomyśleć,co dalej,Odpisz mi proszę,może razem coś poradzimy,bo nie wiem co jeszcze mam robić,aby wyzdrowiec
2 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
/ gość
Nie ma potwierdzonych przypadków bo nie robią biopsji mózgu ,
93 komentarz
ostatni miesiąc temu  
/ gość
Quisiera tener su opinión
1 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
/ gość
Drętwienie rąk szczególnie nocą biorę leki od rodzinnego lekarza nic nie pomaga .
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
/ gość
Mam 38 lat i niecały miesiąc temu na przestrzeni kilku dni pojawiły się u mnie objawy takie jak mrowienie w stopach, pieczenie na powierzchni ud, zaburzenia pamięci i koncentracji. Udałem się do neurologa - w badaniach fizykalnych wszystko wyszło dobrze, ale lekarz zlecił rezonans magnetyczny głowy. Wykonałem rezonans a w międzyczasie jak czekałem na opis, doszedł kolejny objaw jak nieustanne parcie na pęcherz moczowy. Po paru dniach pojawił się opis MRI - wszystko w mózgowiu wyszło dobrze. Z wynikami udałem się do pani neurolog. Pani przebadała mnie oraz zapoznała się z wynikiem i opisem MRI i powiedziała, że na pewno nie mam stwardnienia rozsianego oraz wysłała mnie do psychiatry. Dodam, że rzeczywiście byłem w przeszłości leczony psychiatrycznie (psychoza) i mam często lęki jeśli chodzi o zdrowie, zdarzają się też objawy psychosomatyczne. Ale czy poprawne było ze strony pani doktor zaniechanie dalszej diagnozy neurologicznej? Moje objawy nie ustały. Czy można wykluczyć pierwotnie postępującą postać SM bez rezonansu kręgosłupa? Przecież zmiany mogą być w rdzeniu kręgowym, a mózgowie może być czyste. Czy pownienem zaufać pani doktor, że neurologicznie na pewno wszystko jest OK i zająć się wyłącznie leczeniem psychoatrycznym? Z góry dziękuję za odpowiedzi
1 komentarz
ostatni miesiąc temu  
/ gość
Wszystko zaczęło się mniej więcej 1,5 roku temu. Najpierw zauważyłem, że po spacerach zaczynała mnie boleć głowa, czasem tak mocno, że miałem odruch wymiotny. W tym samym okresie pojawiło się bardzo silne zmęczenie, którego wcześniej nie miałem. Po przespanej nocy, wystarczy że rano wyjdę na zakupy, i wracam do domu zmęczony do tego stopnia, że muszę się położyć spać na około 2 godziny. Po pracy jest podobnie — pracuję na utrzymaniu ruchu maszyn, więc bywają dni, gdzie nie robię wiele fizycznie, a mimo to wracam i śpię kolejne 3 godziny, i dalej czuję zmęczenie. Później pojawiły się problemy z równowagą. Przez około 4 dni znosiło mnie w lewo, jak szedłem prosto, i czułem się przytłumiony, ogłuszony. Od tego czasu nie mam już takiego silnego znoszenia, ale do dziś mam: trudności z utrzymaniem równowagi po obrocie o 180°, Przy kucaniu (np. przy wiązaniu butów), gdy wstaje również mam problemy z równowagą zdarza się, że tracę równowagę nawet stojąc w miejscu. Najbardziej niepokojące są jednak okresowe epizody utraty wzroku w prawym oku, które pojawiły się później. Zdarzają się raz lub dwa razy w miesiącu i trwają około 5 minut. Zaczyna się od czarnych punktów w zewnętrznej części pola widzenia, które się rozlewają do wewnątrz, aż przestaję widzieć na to oko. Czasami widziałem tylko kontury np. mebli, reszta obrazu się zlewa. Czasem widzę też kreseczki, jakby promieniście rozchodzące się od środka do zewnątrz. Co ważne: Utracie wzroku nie towarzyszy ból głowy, ani zaraz przed, ani po. Czasem epizody pojawiają się po stresie, ale nie zawsze – zdarzały się też w stanie zupełnego spokoju. Dodatkowo: po wysiłku często odczuwam ból za prawym okiem – głęboko, jakby „od środka”. Często mnie też szczypie to prawe oko Przy wysiadaniu z samochodu też mam problemy z utrzymaniem równowagi.Miałem wykonywane badania:Rezonans głowy z kontrastem - jedna zmiana niespecyficzna w płacie czołowym, która nie wzmacnia się po kontraście - EEG ok -Angio TK głowy ok -Badania u okulisty w tym OCT ok -Wzrokowe potencjały wywołane - lekarz napisał, że są wydłużone latencje fali P100 obu oczu. Dla OL 94 i 109 a dla OP 101 i 102. W internecie jak patrzyłem jednak gorzej wychodzą im te wyniki wzrokowych potencjałów. Bóle głowy nie pojawiają się przed ani po zaniewidzeniu, więc lekarz wykluczył migrenę oczną. Chciałbym wiedzieć jakie jest zdanie innych lekarzy, którzy może spotkali się z takim przypadkiem. Muszę niestety czekać pół roku za kolejnym rezonansem...
1 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Reklama: