Żyjąc w dobie „mody na dietę roślinną” i skrajnie różnych opinii na temat wegetarianizmu i weganizmu, możemy się czuć zdezorientowani. Czy taka dieta jest faktycznie zdrowa i korzystna, czy wręcz przeciwnie? W tym artykule postanowię rozwiać wątpliwości i zgłębić temat „diety w”.
Oprócz zużycia wody pojawia się również problem jej zanieczyszczenia. Skutkami ubocznymi produkcji mięsa na fermach wielkoprzemysłowych są odchody zwierzęce. Bardzo często składuje się je w niewłaściwy sposób, co powoduje duże ryzyko odpływu składników organicznych do wód gruntowych, powierzchniowych, a ostatecznie do Bałtyku.
Kolejną kwestią jest zagospodarowanie terenów. Hodowla zwierząt zajmuje niesamowicie duże powierzchnie. Według konwencji ONZ w sprawie przeciwdziałania pustynnieniu, aby wyprodukować jeden funt (1 funt to 454 gramy) mięsa, potrzeba 10 funtów ziarna. W samych Stanach Zjednoczonych wykorzystuje się 56 miliony akrów na pola przeznaczone pod uprawę pokarmu dla zwierząt, podczas gdy jedynie 4 miliony są używane do uprawy roślin dla człowieka. Ciekawym faktem jest również to, że ponad 90% powierzchni, która została uzyskana dzięki wycince Lasów Deszczowych Amazonii, jest przeznaczona na pastwiska bydła. Warto tutaj znów posłużyć się porównaniem, które zobrazuje, jak dieta roślinna może pomóc zmniejszyć ten problem. Na wytworzenie jedzenia dla osoby będącej na diecie zawierającej mięso potrzebne jest 20 razy więcej gruntu niż dla kogoś będącego weganinem.
W kolejnej części artykułu omówimy aspekty wpływu diety wegetariańskiej na zdrowie i temat cierpienia zwierząt.