Reklama:

Wszystko, co powinniśmy wiedzieć o e-zwolnieniach

Ten tekst przeczytasz w 4 min.

Wszystko, co powinniśmy wiedzieć o e-zwolnieniach

PantherMedia

Aktualności w świecie medycyny

Od momentu, w którym Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki społecznej, poinformowała o obligatoryjnym stosowaniu e-zwolnień, właśnie mija kwartał. Choć już wcześniej polska służba zdrowia miała możliwość korzystania z tej formy zwolnień lekarskich i  przynajmniej w części placówek  była ona stosowana, wycofanie z użycia ich papierowych odpowiedników wzbudziło wiele obaw. Jakie są najczęstsze pytania Polaków i co pokazała przeprowadzona kontrola? Przeczytaj koniecznie!

Reklama:

Jak informuje oficjalna strona Zakładu Ubezpieczeń społecznych, po niemalże pół miliona kontroli w 2018roku, świadczenia zostały cofnięte lub obniżone na łączną kwotą ponad 195 mln zł. ZUS każdego roku ma obowiązek kontroli zasadności wystawiania zwolnień lekarskich oraz orzekania o czasowej niezdolności do pracy. Jak to wygląda w praktyce? Oddelegowane osoby udają się na wskazany na dokumencie adres pacjenta i tam weryfikują, czy osoba ta jest nadal chora i w jaki sposób wykorzystuje L4.

Warto pamiętać, że każde zwolnienie jest zwolnieniem od wykonywania jakiejkolwiek pracy zarobkowej oraz wszelkich czynności, które mogą utrudnić powrót do zdrowia. Zwolnienie nie może też pełnić roli swoistego urlopu. Pracownik, który w czasie trwania zwolnienia lekarskiego wykonuje pracę zarobkową lub wykorzystuje to zwolnienie niezgodnie z jego celem, musi liczyć się z tym, że straci prawo do zasiłku chorobowego.

Co się stanie, gdy pacjent nie dostarczy zwolnienia w ciągu 7 dni?

Do tej pory, w sytuacji niedotrzymania terminu dostarczenia dokumentu do 7 dni od momentu wystawienia go, Zakład Ubezpieczeń Społecznych obniżał wysokość zasiłku chorobowego. Konsekwencją spóźnienia była utrata niemałej kwoty, bo za każdy dzień opóźnienia zasiłek pomniejszano o 25 proc. Rok 2018, ze względu na wprowadzenie e-zwolnień, był ostatnim, w którym stosowano tego typu praktyki.

Niewątpliwą zaletą e-ZLA jest fakt, że pacjenci nie muszą pamiętać o tym, żeby dostarczyć zaświadczenie do pracodawcy bądź ZUS-u, ponieważ wystawienie dokumentu jest równoznaczne z przesłaniem go do odpowiednich organizacji. Oczywiście poza pewnymi wyjątkami, o których poniżej.

W jakich sytuacjach lekarz drukuje e-ZLA?

Jeżeli lekarz zauważy w systemie, że pracodawca (czyli płatnik składek) nie jest zarejestrowany na PUE, ma obowiązek wydrukowania e-zwolnienia, pacjent z kolei musi przekazać dokument do swojego pracodawcy. Lekarz może także wydrukować zaświadczenie na prośbę chorego. W takiej sytuacji jest to jedynie potwierdzenie wystawienia L4 i nie ma obowiązku przekazywania go do żadnej instytucji.

fot. panthermedia

Czy od teraz pracodawca będzie wiedział, na co choruje jego pracownik?

Pomimo zmian związanych z wdrożeniem systemów elektronicznych tajemnica lekarska obowiązywać będzie nadal na takich samych zasadach, jak do tej pory. Pracownik nie ma obowiązku informowania swojego pracodawcy o tym, na jaką chorobę cierpi, a e-zwolnienia przeznaczone dla płatnika składek nie zawierają kodu choroby.