Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Postaraj się w przestrzeni publicznej np. czytać książkę, słuchać muzyki, czytać coś na twlefonie. Masz jakiś nawyk patrzenia na ludzi i tyle. Oczywiście inni którzy Cię nie znają mogą źle to odbierać. Świat jest pełen różnych osób a także używek. Ludzka ostrożność jest normalna. Gożej jeżeli do Twojego stylu bycia dopisuje się różne teorię. Np. samotny mężczyzna z takim nawykiem będzię gorzej odbierany niż samotna kobieta. Ona będzie raczej traktowana jako szukajacej okazji do relacji. Staraj się żyć normalnie, wchodź w drobne rozmowy z innymi ludźmi, aby mogli przekonać się, że jesteś normalnie funkcjonującą jednostką. Nawyk rozpraszaj innymi aktywnościam, telefon, gazeta, rozmowa z innym pasażerami. Zastanów się co Cię przyciaga w tych ludziach, ja utrzymuje kontakt wzrokowy z ludźmi może 5-10 s. Dłuższe patrzenie się powoduje naturalny dyskomfort w stosunku do obcych ludzi. Patrzenie na buty, zegarek, torba z zakupami jest ok, gdzieś trzeba się patrzeć.
3 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Oby było, jak mówisz. Udało mi się w miarę wyrobić ze sprawami z rana i właśnie wzięłam pierwszą 10-tkę Fluo. Wg lekarza mam brać 10 przez 14 dni, następnie odstawić całkowicie Fluwoksaminę (fevarin), który biorę wieczorem i zacząć brać tylko 20mg Fluo rano. Następnie po 14 kolejnych dniach mam ocenić skuteczność i ewentualnie zwiększyć do 30mg/ dobe.
12 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Witam. Chciałabym dowiedzieć się na temat który mnie nurtuje od jakiegoś czasu. Pochodzę z domu w której była stosowana przemoc ze strony ojca wobec matki. Jestem po 4letniej terapii własnej, po konsultacji psychiatrycznej gdzie pierwszy lekarz zdiagnozował zaburzenia lękowe, po czasie następny lekarz zdiagnozował zaburzenie osobowosci borderline z osobowością unikającą. Gdy otrzymałam te diagnozy wszystko mi się rozjaśniło. Zrozumiałam, że za wiele trudności w moimi życiu odpowiedzialne są moje zaburzenia, ktore prawdopodobnie ukształtowały się w trudnym dziecinstwie. Oprócz tych dwóch głównych zaburzeń mam zaburzenia odżywiania (obżarstwo), natrętne obgryzanie paznokci (do bólu) i regulowanie się poprzez natrętne sprzątanie. Mam tez zaburzenia snu - problemy z zasnięciem przez analizowanie wszystkich sytuacji zyciowych jakie się wydarzyły lub mogą sie wydarzyć. Zastanawia mnie sprawa związana z moim snem bo po otrzymaniu diagnozy nie przyszło mi do głowy aby dopytać o to lekarza. Mianowicie mówiłam mu o moich lękach nocnych takich ze zdarzało mi się budzić się w nocy przerażona z sercem bijącym tak mocno jak by miało mi wyskoczyć i czułam ogromny strach I niepokój nie wiedząc czego się boję. Zdarzało się ze budziłam się przerażona i widziałam kota lub pająka na oknie budziłam partnera aby go zdjął bo się boję. Po kilku minutach partner mnie uświadamiał ze tam nic nie ma i szłam dalej spać. Zdarzało mi się ze budziłam się przerażona w nocy i byłam przekonana ze w naszym pokoju spią bliskie mi osoby z rodziny, nawoływałam je ale po kilku minutach uswiadamiałam się rozglądając się po pokoju ze ich nie ma i szłam dalej spać. Często mowię przez sen od rzeczy. Wdaję się w dyskuje z partnerem mowiąc od rzeczy a pozniej tego nie pamiętam. Takich sytuacji związanych z lękami i omamami w nocy miałam wiele. W dzieciństwie zdarzało mi się lunatykowanie, ktorego nie pamiętałam a opowiadali mi o nim domownicy. Natomiast zastanawiam się czy te lęki i omamy nocne (nigdy nie miałam żadnych omamów, urojeń w dzień) mogą być spowodowane zespołem stresu pourazowego związanego z moim dziecinstwem? Pamiętam jedno traumatyczne wydarzenie z dziecinstwa ktore własnie wydarzyło się w nocy. Proszę o odpowiedzi na pytanie które mnie nurtuje. Pozdrawiam
1 komentarz
ostatni 3 godziny temu  
Niedawno wróciłam do pracy po dlugiej przerwie( kilka lat byłam w domu z dziećmi) Praca, która wykonuje nie powoduje u mnie stresu, ale zauważyłam, że mniej więcej od czasu jej rozpoczęcia mam różne objawy fizyczne, które mogą świadczyć od nerwicy lękowej ( doświadczyłam jej raz w życiu kilka lat temu i teraz jakby bez większego powodu powróciła). Jestem w trakcie konsultacji ze specjalistami, ponieważ objawy są bardzo różne: zawroty głowy, duszności, bezsenność, lęki egzystencjalne itp. Myślę, że nerwica mogła wrócić bo jakoś podświadomie mogę odczuwac stres, mam dużo na głowie, ciągle się spieszę .Jednak najbardziej niepokoi mnie nagły, krótki ( kilka sekund) ból głowy, który zdarza się nie więcej niż raz dziennie, czasem raz na kilka dni, ale jest to taki przeszywający, straszny ból, który jak się zdarza to jestem pewna, że zaraz umrę, muszę usiąść na chwilę i odetchnąć, przerwać wykonywana czynność. Ból przechodzi praktycznie od razu, ale powoduje ogromny niepokój, który powoduje, że cały dzień rozmyślam, czy nie jest jestem śmiertelnie chora i bardzo się boje kolejnego epizodu. Jestem przed wizytą u neurologa. Czy ktoś miał taki dokładnie ból jakby klucie/tętnienie które powoduje, że wszystko trzeba na tą chwile odłożyć. Zastanawiam się czy to może być objaw nerwicy ( takiego jeszcze nie miałam). Dodam, że poza tym nigdy nie cierpię na żadne inne bole głowy, migreny ani nic podobnego, być może dlatego jest to dla mnie takie stresujące doświadczenie. Proszę o Wasze wskazówki.
1 komentarz
ostatni 4 miesiące temu  
Próbowałaś porozmawiać z tą dziewczyną. Wiesz co się w jej życiu dzieje, że tak ucieka w takie zachowanie. Nie wiem w jakie stany może wprowadzić taki lakier. Gaz zawarty w lakierze pewnie jest substancją odurzającą, pozostałe składniki zatruwają organizm. Słyszałam kiedyś o przypadku odurzania się gazem z bitej śmietany. Śmietana jest zamrażana a uwalniany zostaje tylko gaz. Przeszukaj internet, ludzie dzielą się różnymi doświadczeniami, może uda Ci się poznać mechanizm tej używki. Nawyki można zmieniać, przekierowywać uwagę na coś innego. Jeśli pozawala jej to usnąć to może zwykłe zmęczenie (najlepiej sport, ale zaśnięcie przy serialiu może wchodzić w grę) pozwoli jej szybko zasnąć.
7 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
Nasenne nie dość że się krótko stosuje to bardzo uzależniają. A przy uzależnieniu powodują skutki uboczne takie jak: zmiany zachowania, nerwowość, agresja, depresja, myśli samobójcze i wiele innych. Zolpic powinien być zakazany.
3 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Witam dzień dobry, na początku się przestawię nazywam się Julian i mieszkam zagranicą. Od dłuższego czasu walczę z nawracającymi problemami, nie wiem jak to nazwać, a dokładnie przestawię mój problem... Od około 2 lat mam różne natręctwa, na początku mniej się to nasilało , a od kilku miesięcy daję się we znaki. Ogólnie wiążę się z tym duży chaos w głowie, dobrze opiszę mój dzień... Jestem aktualnie osobą otyłą, walczę codziennie żeby schudnąć i staram się trzymać dietę, ale przejdźmy do tematu... Mam takie stany w których np. zakręcam kurek od wody i sprawdzam go 3-4 razy czy jest dokręcony, albo np. zamykanie garażu , też muszę się cofnąć idąc do domu czy jest zamknięty, a nawet podejść i złapać za klamkę... Ciągły lek i wynajdowanie sobie nowych natręctw, np. jak upewnie się że jest on zamknięty za chwilę wynajdzie się nowe natręctwo. Najbardziej problem mam jeżeli chodzi o jedzenie, wymyślam sobie że muszę zjeść to w sklepie gdy coś zobaczę, bo wmawiam sobie że tego nie posmakowałem,,, albo dzisiaj np. kupiłem hot- doga w lidlu i go zjadłem w domu , nie myśląc o tym , cały czas drażni mnie do teraz myśl czy by nie podjechać po niego drugi raz żeby zobaczyć jak on wyglądał i z czym był, bo nawet nie zerknąłem :( tak właśnie opisuje moje problemy, na ogół jest ok psychicznie, ale to mi najbardziej dokucza, i też jazda samochodem, pewniejszy jestem jak jadę z kimś, co chwilę patrzę w lusterka, jak przejechałem pewien fragment i upewniam się że ten przechodzień lub rowerzystwa jest w moim polu widzenia , czy czasem go nie potrąciłem ? ale wiem na pewno w podświadomości że tego nie zrobiłem i jestem spokojny, lecz jednak męczy cały czas :( no tak to wygląda, kiedyś kilka lat temu miałem nerwice jak mama wyjechała do Niemiec i psychiatra zapisał mi sylpiryd 50 i asertin 50 ale wtedy nie miałem takich natręctw, coś się zaczynało z formatowaniem komputera, wielokrotnie, o tak właśnie tak , brałem leki 3 miesiące i trochę wyleczyły mnie z lęku ponieważ miałem wtedy inne objawy , arytmia serca i strach że coś mi się stanie ( całkowicie inna sprawa niż opisuje ) dlatego miałem te leki wtedy. Wracając do teraźniejszości pomyślałem że jak mam takie problemy teraz z natręctwami to mogę wrócić do tych leków i zacząłem je brać. Biorę już 4-5 miesięcy w dawce takiej jak przepisał mi lekarz kilka lat temu. Czy się lepiej czuje i pomaga na natręctwa, raczej nie , czasami czuję jakby było właśnie gorzej... Prosze mi doradzić, będę wdzięczny :(
1 komentarz
ostatni 5 miesięcy temu  
Hej, co się dzieje kiedy student zaoczny idzie do szpitala psychiatrycznego? Można to jakoś pogodzić?
1 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Reklama:
Reklama: