Reklama:
Reklama:
Reklama:

Popularne na forum

Hmm. Szukałem już wcześniej i nie widzę tej opcji...
5 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
Cześć.Mam 32lata.Warszszawa.Mam uzależnienie krzyżowe - alkohol i marihuana ok 12lat.Od 4 tygodni jestem na terapi grupowej i indywidualnej.Trzezwy.Razem z dziewczyną(związek trwał 3 lata)paliliśmy dzień w dzień,bez kitu duzo,mniej wiecej 5tke co 3 dni,ona nie piła.Miesiac temu obydwooje straciliśmy prace(zupelnie inne branze firmy)Juz podkoniec 2021 zaczely sie spiny ze mam sie zaszyc itp. XXXX typu picie w kiblu,zaspanie,wszystko bylo.Nie robilem patologi picia codziennie i na umur.Pilem tylkp piwo,w tym momencie to bez znaczenia.Chodzi o brak zaufania.Nie docierało do mnie nic.Wdzystkie winy i bledy tego "zwiazku"spadly na mnie.Dla niej nie ma znaczenia ze kazdy dzień krecil sie wokol palenia lub jego ogarnecia.Zostawiła mnie tydzień temu.Zarzut:3 lata stoimy w miejscu.Zycie od 1 do 1.Mówi że kocha,że mam się ogarnąć, ALE podjęła radykalną decyzję.Zerwala umowę najmu mieszkania,spakowała się i wyjechała do innego miasta 200km stąd.*** za nią tęsknię.Z początki sam nie wierzyłem że faktycznie coś zrozumiałem a bardziej myslalem ze instynktownie robię to pod nią żeby coś pokazać,ze sie niby zmienilem.Znam to z doświadczenia ,jednak tym razem po miesiącu(nie miałem takiej przerwy ponad 12lat) mam tą samą odrazę do uzywek jak 1 dnia.Nie wyobrażam dobie wrocic do sterego trybu zycia...to ostatni dzwonek.pozdrawiam.Jakies rady?Doświadczenia?pozdrawiam..
2 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
[CYTAT] anna8010 17-08-2023, 20:50:43 Witam, mam 43 lat i jestem alkoholiczka. Nie wiem jak sobie poradzić[/CYTAT]. Ważne ,że potrafisz się przyznać do swojego problemu. Czy w twoim miejscu zamieszkania jest Poradnia Leczenia Uzależnień? Jeśli tak to możesz tam poprosić o terapię. Często nowego pacjenta kierują na tygodniową detoksykację w warunkach zamkniętych.
4 komentarz
ostatni 8 miesięcy temu  
Cześć :) , jestem Maciek, mam 32 lata, mieszkam w Warszawie. Od dzieciństwa cierpię na parurozę/wstydliwy pęcherz, czyli po prostu nie jestem w stanie się wysikać w obecności innych. Kiedyś w tej kwestii było u mnie o wiele gorzej, nie mogłem się wysikać nawet w kabinie w publicznej toalecie. Teraz dzięki ekspozycji na bodziec, czyli chodzeniu na siłę do publicznych toalet i próbie załatwienia swoich potrzeb jest lepiej - w kabinie jestem w stanie się wysikać. Chciałbym pójść dalej i móc się wysikać przy pisuarze lub gdzieś w plenerze, bo przecież nie wszędzie są kabiny. Na przykład na szlaku turystycznym w górach nie da rady.... Ale do tego potrzebuję partnera do autoterapii. Jeżeli masz ten sam problem i jesteś z Warszawy to się odezwij. Możemy wspólnie przejść przez autoterapię i sobie wzajemnie w ten sposób pomóc. Mój postęp pokazuje, że to możliwe. Pisz jeśli jesteś otwarty na coś takiego (maciejp900@gmail.com) W Anglii lub USA są organizowane nawet specjalne eventy, gdzie przychodzą ludzie z tym problemem, dobierają się w pary i sikają na zmianę. U nas niestety jeszcze brak takich inicjatyw :(
1 komentarz
ostatni 6 miesięcy temu  
Możliwe
2 komentarz
ostatni 2 miesiące temu  
[CYTAT] magda,,,,,///// 27-01-2024, 17:17:52 [CYTAT] florek312 26-01-2024, 18:03:59 Przeżywałem dokładnie to samo co wy, też mnie nic nie interesowało, nudziło, mimo, że nic nie robiłem byłem cały czas zmęczony. Leki prócz tych na sen zawsze biorę z rana, oprócz depratalu i piracetamu biorę tez lecytynę, kwasy omega, magnez i witaminę b. Można spróbować zwiększyć dawkę, ale wiadomo jak jest, lepiej ustalić to z lekarzem. Jakby to głupio nie brzmiało trzeba też spróbować przestać o tej pustce w głowie myśleć, pewnie myślicie teraz, ale jak to zrobić skoro tylko to mam i na niczym innym skupić się nie mogę - trzeba się postarać a deklaruje, że małymi kratkami będzie to coraz łatwiejsze, aż uświadomicie sobie, że to już za wami. W monarze poznałem człowieka, który właśnie z takim nastawieniem z tego wyszedł. Przepraszam za dłuższe nie odpisywanie, ale przechodziłem właśnie do swojej tymczasowej pracy marzeń. Życie jest super! Pamiętajcie i nie poddawajcie się.[/CYTAT] Ja już się powoli poddaje jest chyba coraz to gorzej, leże cały dzień i patrzę tempo w sufit:(((( zastanawiam się już nad psychiatrykiem tylko czy to coś pomoże ? O ile nie pogorszy stanu , niewiem już co robić .... A słyszeliście coś na temat Tms? To jakaś stymulacja magnetyczna mózgu niewiem czy to coś by pomogło ;(((((((([/CYTAT] I jak u Ciebie ?
2219 komentarz
ostatni 3 miesiące temu  
No tak, nie ma wątpliwości co do diagnozy. Imaginowanie wspomnień i nierealistyczne wyobrażenia to typowe dla borderline. Poza lekami nieodzowna wydaje się być psychoterapia np. poznawczo-behawioralnej - musisz wiedzieć skąd te wyobrażenia, nieadekwatne emocje i labilność. W przypadku borderline, paradoksalnie czas działa na Twoją korzyść - czyli im będziesz starszy tym te "odloty" będą słabsze. Cóż, pozostaje Ci brać leki i stosować się do instrukcji psychoterapeuty. Pozdrawiam, trzymam kciuki
4 komentarz
ostatni miesiąc temu  
Hej, co się dzieje kiedy student zaoczny idzie do szpitala psychiatrycznego? Można to jakoś pogodzić?
1 komentarz
ostatni 7 miesięcy temu  
Reklama:
Reklama: